wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 6 - Nie, nie lubię imprez

Twój M. Twój M. Twój M.
Przez cały dzień nie mogłam się skupić na niczym innym, tylko myślałam o wczorajszym SMSie. No, i trochę o tym, co powiedział Lys. A mianowicie o tym, że mają z Kasem zespół. Historia ze zgubionym kluczem od piwnicy okazała się być prawdziwa. A jednak. Mój wrodzony "detektor kłamst" coraz częściej zawodzi. Martwiące.
Było ciepłe jesienne popołudnie i postanowiłam usiąść na ławce na dziedzińcu. Ale oczywiście ktoś musiał mi przeszkodzić.
-Nad czym tak rozmyślasz?  - usłyszałam głos Lysandra.
-Nad tym, co mi powiedzieliście - odpowiedziałam, nie odwracając się nawet w jego stronę. Zabrzmiał dzwonek obwieszczający koniec przerwy, jednak żadne z nas nie kwapiło się iść na lekcje.
-Co teraz masz?
-Histe - skrzywiłam się - nie idę. I tak mam same piątki.
-Same piątki?! - wlepił we mnie oczy - to ty kujon jesteś.
-Sam jesteś kujon, po prostu łatwo zapamiętuję daty. I zawsze opuszczam sprawdziany. - uśmiechnęłam się.
-To z czego ty masz oceny?
-Z ustnych. Babka jest na maksa nieogarnięta, zapytała mnie z tego, co przed chwilą napisała na tablicy i jeszcze nie zmazała. - prychnęłam.  - Poza tym od czego są tablice pomocnicze wiszące na ścianie. A w ogóle, czemu ty nie idziesz? Wydajesz się takim grzecznym chłopcem, a tu wagarowicz - posłałam mu zaczepny uśmiech.
-Mamy teraz WF. Mój najgorszy przedmiot, a dzisiaj skaczemy przez kozła. Na bank dostanę pałe, a to tylko pogorszy sprawę. Wole mieć gorsze zachowanie, a wyższą średnią.
-I kto tu jest kujonem. Poza tym, WF to najlepszy przedmiot w szkole. Odstresować się można przynajmniej. - reszta lekcji minęła nam na nieistotnych tematach. Później była już tylko matematyka, i mogłam iść do domu. Po powrocie oznajmiono mi coś, co dogłębnie mną wstrząsnęło.
-Organizuję domówkę!  - oświadczyła Ana z uśmiechem. - Jak chcesz to kogoś zaproś. Haruka? - nie reagowałam. Pomachała mi dłonią przed oczami.
-Nic. - rzuciłam i poszłam do swojego pokoju.
                                                                    *Retrospekcja*To moja pierwsza impreza! Tak się cieszę! Do tej pory ojciec zawsze odmawiał, gdy chciałam gdzieś wyjść. Dzisiaj wyjątkowo się zgodził. Idę na imprezę z Ami, spotykamy się pod moim domem za godzinę. Tyle czasu powinno mi wystarczyć.
Przeczesałam włosy szczotką. Były krótkie. Za krótkie. Jak ja mam ładnie wyglądać, gdy jestem wystrzyżona na zapałkę? No, może trochę przesadzam, ale nawet Ami podrosły już trochę włosy. Z szafy wyciągnęłam niebieskie rurki, blado żółtą bluzkę na ramiączkach i koturny. Zdecydowałam się na delikatny makijaż - złote cienie na oczy, jaśniejące w stronę oka, do tego malinowy błyszczyk i byłam gotowa.
Ami czekała już przed domem. Miała na sobie czarną skórzaną kurtkę, tego samego koloru rurki i ciemnozłotą bluzkę z rękawami trzy czwarte.
-Świetnie wyglądasz
-Dzięki ty też - mruknęła. Wsiadła na motor, a ja za nią. Po dziesięciu minutach byłyśmy na miejscu. Słychać było przytłumioną muzykę. Przełknęłam ślinę.
-Nie stresuj się. To tylko impreza.
-Wiem... chyba. - Ami tylko uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę.
-Choć.

                                                               *Koniec retrospekcji*
Następne wydarzenia pamiętam jak przez mgłę. Przypominam sobie tylko jęk, rozdzierający jęk który słychać było w całęj sali. Potem przyjechały karetki, ojciec zabronił mi jakichkolwiek wyjść.
-"Tak to się kończy, wasze głupie zabawy. Od dzisiaj wychodzisz z domu prosto do szkoły i z powrotem, resztę dnia siedzisz w domu."
Był to moment przełomowy, gdy zaczęłąm postrzegać ojca w złym świetle. Może była to tylko moja młodzieńcza chęć zabawy? A może już od dawna w podświadomości wymyślałam ojcu od najgorszych? Nie wiem. Z domu uciekłam rok i dwa miesiące po tym. Ale wspomnienia zostały. Od tamtego zdarzenia unikałam imprez, i zostało mi to do dzisiaj. Ale może warto dać sobie szanse. Spróbować.
___________________________________________________________________________________
Wyszedł krótki, ale w połowie retrospekcji bateria od lapka mi siadła, bo zapomniałam podłączyć do prądu, a potem to byłam wkurzona, więc dokończyłam tylko retrospekcję.

10 komentarzy:

  1. Doskonale cię rozumie, bo kiedyś napisałam cały rozdział i mi się nie zapisało :c Foch.

    Co do rozdziału, to świetny. Jestem bardzo ciekawa, co stanie się na imprezie. Co fajnego wymyślisz xD
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Szczerze, to nie mam jeszcze pomysłu co się zdarzy ;)

      Usuń
  2. Króciutki... :C Ale to nic, skoro Ci się nie zapisało :)
    Fajowy rozdzialik i jestem mega ciekawa tej imprezy. I tego, jak będzie zachowywać się Haruka. Będzie udawać chłopaka, czy się ujawni? xD
    Czekam na next i oby był nieco dłuższy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie zaprosi Lysa i Kasa, to pewnie będzie dziewczyną, aczkolwiek to sporna kwestia.
      O.o jak to musiało zabrzmieć O.o Next będzie dłuższy na 1000 wyświetleń :D

      Usuń
  3. Takie pytanie.... Czy kojarzysz anime o nazwie "Ouran HighSchool Host Club"? I taką dziewczynę udającą chłopaka Haruhi? XDDD

    Nie tylko mi takie skojarzenie wpadło XDD
    Rozdział świetny i czekam na więcej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to jej zdjęcie zamieściłam w bohaterach ( którzy nie chcą się opublikować..) właśnie do opisu Haruki :)

      Usuń
    2. Jak to nie chcą się opublikować? A robiłaś tak, jak Ci mówiłam (pisałam)? :)

      Usuń
    3. A wierz, że trzeba w ustawieniach dodać opcję, z taką stroną, nie? :)

      Usuń
  4. No, no ^^ Czekam na ciąg dalszy :3 Rozdział super xD
    I rozumiem ból~ ;_;

    OdpowiedzUsuń