Rozdział miał ukazać się na 1000 wyświetleń, ale jest trochę później ;)
Po drugie: jak już pewnie zauważyłyście, pojawiła się ankieta - ten rozdział to przykładowy "krótki rozdział". Przykładowy "długi" ukaże się za jakiś tydzień.
Po trzecie: Spóźniony tort dla Zuzy (już ona wie za co ;)) Alice Jones, ty także dobrze napisałaś, ale Zuza była pierwsza. Może się z tobą podzieli ;)
_____________________________________________________________________
-Zostajesz? - usłyszałam głos Any - Hej, wiem, że masz przeżycia itd ale w końcu musisz się przełamać.
-Jeszcze nie dzisiaj. Poza tym, zapraszasz ludzi, których znasz ledwie kilka tygodni.
-Haru, to impreza. Nie zastanawiasz się, kogo zapraszasz, ani co się stanie. Poza tym, to się zdarzyło raz, w dodatku mnie tam nie było. Czemu sądzisz, że to się powtórzy?
-Nie sądzę.. Ech, nieważne. Skończcie przed drugą. I ty sprzątasz.
-Nie wiem, czy mam ci dziękować czy cię udusić. W każdym bądź razie, czekam, abyśmy w końcu razem poszły na dyskotekę.
I co ja mam teraz robić. Będę musiała pokitrać się te kilka godzin w parku. Znając życie, nabawię się kataru i tyle z tego będzie. W sumie to tylko zrządzenie losu. Że byłam akurat na tej imprezie, gdzie zabito... Tak, zabito. Chłopak z detektywistycznej dostał nożem w brzuch. Coś takiego można chyba zaliczyć do drastycznych przeżyć.
-OK, to ja wychodzę skombinować jakieś żarcie..
-Nie zgadzam się na alkohol.
-Czemu?!? - mina Any wyrażała zaskoczenie, oburzenie i zawiedzenie. Zabawnie to wyglądało.
-Bo nie ma dżemu. Jak się upijecie, to różne rzeczy się mogą zdarzyć.
-Ech... Niech ci będzie - zrezygnowana wyszła z pokoju.
Kilka godzin później
Wzięłam bluzę, nałożyłam trampki, wzięłam klucze i wyszłam. Skierowałam się do parku, gdzie usiadłam na ławce. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam jakąś muzykę. Spojrzałam na godzinę. Równa dwudziesta pierwsza. Czemu ja właściwie uciekam? Przed czym?
Tę chwilę chyba można uznać za przełomową. Momentalnie wstałam z ławki i pobiegłam w stronę naszego mieszkania. Nie będę się chować. Nie będę się bać. Jestem to komuś winna.
Przed wejściem do mieszkania stanęłam i wzięłam kilka głębszych wdechów. Nacisnęłam klamkę. To, co wydarzyło się później, pamiętam jak przez mgłę. Pamiętam głośną muzykę i kilkanaście osób które kojarzyłam ze szkoły.
-I jak się bawiłaś? - zapytała mnie Ana następnego dnia.
-Było fajnie - wymamrotałam. Nadal byłam trochę oszołomiona.
-Tylko tyle powiesz?
-Ana, nie wymagaj ode mnie intensywnego myślenia, nie teraz. Czuję się jak po nieprzespanej nocy.
-Nie jesteś po prostu przyzwyczajona, i tyle. Ale i tak byłam zaskoczona, że przyszłaś.
-Mam nadzieję, że to nie wpłynie na zakład. Było tam trochę osób ze szkoły, które mogły..
-Zawsze masz najczarniejsze myśli, Haru. Idź się lepiej położyć, bo wyglądasz gorzej jak zombi. - posłusznie udałam się do mojego pokoju i położyłam się na łóżku. Po chwili zasnęłam.
Super! Może krótkie, ale fajnie napisane! Czekam na więcej :3
OdpowiedzUsuńDzięki! Co by tu
Usuńjeszcze napisać.. :)
Krótki, bardzo krótki, dlatego ja już wczoraj zagłosowałam na dłuższe ;)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, a jak sobie wyobraziłam takie zabójstwo na imrezie, to aż zadrżałam. Wrr...
Czekam i weny życzę :D
Następny rozdział będzie za dłużej jak tydzień, ALE DŁUGI BĘDZIE, TYM RAZEM NA PEWNO. (dopiero po napisaniu zobaczyłam, że mi się capsolck włączył, ale nie chciało mi się poprawiać :P). Dzięki. Myślę nad tym, czy by ten chłopak zamordowany to nie była jakaś znacząca postać z przeszłości Haru, ale to dopiero potem :)
UsuńSuuper ^^ I czekam na ten dłuższy~ ;_; Weny życzę ;3
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńWena mi się przyda XD
Świetne!
OdpowiedzUsuńMam jakąś obawę, że coś głupiego stało się na tej imprezie xD
Czekam na next :)
Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? Czy obawy Bid Boss się sprawdzą?
UsuńJuż za tydzień! XD
Super ;) Sorry że tak późno, przez jakiś czas nie miałam dostępu do neta ;__; Ciekawe, czy na tej imprezie był ktoś, kto zdradzi Haru...
OdpowiedzUsuń